Fajny dzień

 Czasami bywa fajnie, prawda? Wystarczą znajomi, ciekawe miejsce, coś dobrego do jedzenia i picia. Nawet można jakoś wybaczyć pogodzie, że nie jest idealna. Bywa fajnie, tak po prostu.

Mimo tylu porażek, które miewamy w życiu, wciąż potrafimy się uśmiechać. Może coś poszło źle, nie jesteśmy tam, gdzie powinniśmy być. Cały nasz plan jest w ruinie. Ale takie wydarzenia nas kształtują. Nigdy nie dowiemy się, czy droga, którą wybraliśmy była słuszna. Trzeba mieć jednak takich ludzi w życiu, którzy będą nas wspierać. Dzięki nim nawet najnudniejszy spacer w najnudniejszym mieście wcale nie będzie nudny.

Czasami też trzeba pobyć trochę samemu. Naładować baterie, nie tylko te w telefonie. Po prostu usiąść i nie robić nic przez 20 minut. To wyda nam się takie bezsensowne, ale lepiej tak spędzić czas, niż odświeżać tablicę na Facebook'u co pięć minut. Poza tym nic nie jest stratą czasu, o ile robimy to świadomie.

Zrobiłyśmy zdjęcia, a później poszłyśmy na kawę do Kociej Kawiarni w Krakowie. Zdanie kompletnie wyrwane z kontekstu, prawda. Ale tak było. Kraków nie jest moim ulubionym miastem na świecie, ale ma swój klimat. Może dlatego, że byłam w nim już tyle razy, że nie potrafię tego zliczyć. Moją porażką było to, że nie dostałam się w tym roku na studia do Krakowa. Startowałam na jeden kierunek i niestety nie wyszło. Jednak wciąż zastanawiam się, czy to naprawdę była porażka. Może dobrze, że tak się stało? Może Digital Design wcale nie byłby dla mnie dobrym kierunkiem?

Człowiek, któremu wszystko się udaje nigdy nie zrozumie kogoś, kogo prześladuje pech. Akurat ja jestem strasznym pechowcem i było więcej takich spraw, które zawaliłam. Nie będę teraz mówić, że nie można się załamywać, ponieważ mam do siebie ogromny żal.

Chciałabym żyć na walizkach. Nie chcę mieszkać całe życie w jednym miejscu. Wszystkie moje wspomnienia zostawię w domu rodzinnym. Zabawki z dzieciństwa, zdjęcia, rysunki, ukochanego psa i koty. Wszystko to, przez co odczuwam nostalgię. Żyjąc w jednym miejscu nawet w najmniejszym stopniu nie będę szczęśliwa. Wolę przewalić cały zarobiony hajs na podróże, niż na markowe ciuchy. Taka ze mnie dziwna blogerka modowa.

Złota polska jesień. Dzisiaj duużo zdjęć. ☁♡

Krakowski smog.

Kocia kawiarnia. Kiedy dowiedziałam się o jej istnieniu, musiałam ją odwiedzić. Takie kocie kawiarnie widziałam tylko na filmikach Gonciarza o Japonii. Pozdrowienia dla kociaków!

sweater - sh