ZAFUL review - jacket

 Cześć! Dzisiaj chciałabym pokazać Wam kurtkę, którą otrzymałam w ramach współpracy z firmą Zaful. Długo zastanawiałam się nad wyborem, aż w końcu wybór padł na tę ramoneskę. Od dawna marzyłam o takiej kurtce, jednak żadna z sieciówek mi się nie podobała. Dość długo czekałam na paczkę, przez to, że utknęła w Czechach... Cóż nie wiem, co oni tam z nią robili haha. Za chwilę będziecie mogli poznać moje wrażenia na temat tej firmy.

Zdjęcia robiła mi moja kochana mama, a ze względu na fakt, że nie posiadam lustrzanki, są one jakie są, to mam nadzieję, że nie są tragiczne. Mimo, że jestem raczej humanistką, to czasami moje zdania wyglądają dziwnie. Nieważne... Przyjrzyjmy się bliżej kurtce!

Do zdjęć załapała się także Atena. Kotka jest czarna, więc nie zaburzyła estetyki tej równie głęboko czarnej stylizacji. W Czechach trochę zmaltretowali mi tę przesyłkę, więc musiałam wyprasować kurtkę. Myślę, że jest świetna. Chociaż mogłaby być trochę grubsza. Jednak jak na 84 złote, które kosztowała, nie można aż tyle wymagać. Wystarczy jednak, że ubiorę pod nią sweter i wcale nie będzie mi zimno. Rozmiar jest również idealny. Nie lubię za krótkich kurtek. Ta jest w sam raz. Naprawdę sądzę, że kurtka była strzałem w dziesiątkę. Co prawda nie będę jej nosić w zimie, ale myślę, że na niezbyt chłodny wrzesień i październik, może nawet listopad świetnie się nada. Może i wygląda trochę inaczej niż na zdjęciu, to myślę, że jest bardzo ładna. Ogólnie firmę Zaful mogę ocenić bardzo dobrze. Ich produkty są całkiem dobrej jakości. Oglądałam ostatnio inne posty o tej firmie i myślę, ze większość podziela moje zdanie. :)

Oczywiście przydałaby się jeszcze jakaś chustka pod szyję. :)

Chciałam żeby było na czarno. Spodnie dorwałam w szmateksie za dychę. Idealnie na mnie leżą. Te spodenki są nawet lepsze od tych, które kupiłam w sieciówce za 100 zł... Buty również są z lumpeksu. Tę koszulkę w paski moja siostra chciała wyrzucić już dawno temu. Jednak nie pozwoliłam na to! W fajny sposób uzupełniła moją stylizację za grosze. :)

Niedługo kolejna stylizacja z ciuszkiem od Zaful! Tym razem będą to buty.

Dziwnie jest się przyznać, że najdroższa z tych wszystkich ciuchów jest obudowa. :D Czy to nie jest komiczne? Jestem zakochana w tym etui. Od razu, gdy je zobaczyłam, stwierdziłam, że muszę je mieć. W końcu obudowa jako lustro zawsze się przyda!

Hybrydowe paznokcie zrobiła mi po raz kolejny moja siostra. Naprawdę uzależniłam się od nich! Uwielbiam wszystko, co srebrne i metaliczne.

jacket - Zaful

trousers - sh

shoes - sh